Wybieramy filmowca
Poszukując filmowca nie należy kierować się tylko i wyłącznie ceną usługi - należy przede wszystkim porównać oferty i to co się na nie składa, dowiedzieć się, na jakim sprzęcie pracuje dana firma i zobaczyć przykładowy efekt końcowy. Cena nie zawsze jest adekwatna do oferowanej jakości: drogo to nie zawsze dobrze, ale tanio to niemal zawsze źle.
Oto wskazówki pomocne przy poszukiwaniu właściwego filmowca:
Rozwiń.
- sprawdźcie lub zapytajcie operatora na jakim sprzęcie pracuje (rodzaj kamery) - czy jest to sprzęt cyfrowy czy analogowy. Obecnie standardem jest sprzęt cyfrowy, oferujący jakość obrazu zbliżoną albo identyczną jak w telewizji
- ale do tego trzeba kamery profesjonalnej lub chociaż półprofesjonalnej. Różnica jakości obrazu i odwzorowania kolorów z kamery amatorskiej i profesjonalnej jest kolosalna.
- warto zobaczyć wcześniejsze produkcje danej osoby (inne śluby, wesela, demo) i samemu poprosić o pokazanie określonych fragmentów z przebiegu ślubu i wesela
- zapytajcie jakie elementy uroczystości znajdą się w Waszym nagraniu z kościoła - czy sami możecie dokonać ich wyboru?
- zwróćcie szczególną uwagę sposób montażu nagrania z przyjęcia weselnego. Jak wygląda takie przyjęcie? Czy oglądanie nagrania wzbudza w Was zainteresowanie czy raczej macie ochotę przewinąć dalej?
- posłuchajcie, jak nagrany jest dźwięk - szczególnie w kościele
- zwróćcie uwagę na ostrość i jasność zdjęć oraz na ich kadry
- zobaczcie, jak ktoś dobiera kolory np. napisów, czy ma w ogóle jakiś zmysł estetyczny
- najlepiej poprosić o przynajmniej 2-3 wesela do wglądu. I niech to będzie całość nagrania, a nie tylko czołówka, plener czy teledysk...
- zapytajcie o sposób instalowania dodatkowego oświetlenia na sali (jeśli jest potrzeba aby je stosować - nie ma nic gorszego dla Was i Waszych gości weselnych niż świecenie ostrym światłem prosto w oczy)
- zapytajcie też jak długo będziecie filmowani na ślubie i przyjęciu jak i kto będzie Was filmował (może się zdarzyć, że z inną osobą ustalacie, a inna osoba jest na ślubie)
- fakt, że ktoś jest nowy na rynku nie musi oznaczać, że pracuje gorzej, niż ktoś z 15 letnim doświadczeniem - tu też liczą się świeże pomysły i innowacyjne podejście, a nie rutyna i szablonowość
- sprawdźcie, czy końcowy materiał dostaniecie na płycie/płytach DVD czy na kasecie VHS. Pomiędzy jakością VHS a DVD jest spora różnica. Żeby uzyskać bardzo dobrą jakość obrazu na jednej płycie DVD nie powinno się nagrywać więcej niż maksymalnie 1 godz. 45 minut
- zapytajcie, na jakich płytach DVD będzie nagrane Wasze wesele. Czy są to markowe nośniki? To także decyduje o trwałości nagrania
- zapytajcie o authoring DVD - czy jest podział materiału na sceny i indywidualna grafika dla każdej pary
- zorientujcie się też, czy ktoś będzie miał kopie nagrań, gdyby kiedykolwiek coś się z Waszymi nagraniami stało - czy można będzie odkupić kopię?
- spisze umowę i zwróćcie uwagę na jej zawartość - powinno być w niej zawartych jak najwięcej informacji i indywidualnych ustaleń
Moda na "Zamiast kwiatów..."
Jakiś czas temu przyszła do nas wspaniała moda: Młode Pary do zaproszeń dołączają liściki mniej więcej takiej treści "Kwiaty są piękne, ale szybko zwiędną... Pragniemy naszym szczęściem podzielić się z kimś, kto tego naprawdę potrzebuje. Prosimy więc o złożenie w trakcie uroczystości zawarcia małżeństwa zamiast kwiatów drobnego daru pieniężnego, który przekażemy ............................" Do tego w dwóch, trzech zdaniach opisany zostaje cel, na jaki mają być przeznaczone pieniądze...
Rozwiń.
Spotkaliśmy się z różnymi pomysłami na "zamiast kwiatów...": maskotki, słodycze, przybory papiernicze, toaletowe, jedzenie, nawet karma dla psów (Pan Młody był wolontariuszem w schronisku dla zwierząt). Wszystkie te pomysły są doskonałe, bo mają na celu niesienie pomocy innym. Ale przy wyborze trzeba się dobrze zastanowić: czy dzieciom w jedynym w mieście Domu Dziecka na pewno potrzeba zabawek lub zeszytów? Być może troje dzieci śpi na rozpadających się łóżkach lub sroga zima sprawiła, że pieniędzy z budżetu nie wystarczy na opał. A może ta instytucja nie ma jeszcze dostępu do internetu i szuka na to środków? Namawiamy do skontaktowania się z placówkami, które chcecie obdarować misiami lub kosmetykami i zdobycia informacji, czy to aby na pewno dobry pomysł.
Pan Leszek Toman, dyrektor Domu Dziecka w Cieszynie powiedział nam, że "
Wielką radością dla nas jest fakt, że młodzi ludzie biorąc ślub chcą dzielić się swoją radością z innymi. To wspaniałe, że w takich chwilach nie zapominają o potrzebujących. Coraz częściej zdarza się, że odwiedzają nas nowożeńcy i przynoszą ze sobą niespodzianki dla podopiecznych naszej placówki. I za to jesteśmy bardzo wdzięczni.
Wiemy, że ludzie mają jak najlepsze intencje i doceniamy je. Jednak nie zawsze kolorowe pluszaki sprawią radość nastolatkom, bo bywa i tak, że w danym czasie dzieci tylko w takim wieku przebywają w naszym ośrodku. Dlatego uprzedzeni pytaniem, chętnie podpowiemy, jakiego rodzaju dary są nam w danej chwili potrzebne.
I jeszcze pieniążki - czasem ludzie myślą, że pewna kwota może wydać się mała. A dla nas stanowi ona część całości, która z pewnością zostanie właściwie spożytkowana. I przy tej okazji zachęcamy do nie pozostawania anonimowym, ponieważ zawsze chcemy podziękować za pomoc.
Zapewniamy, że takie akcje to ogromna radość dla obdarowanego i wierzymy, że jest ona równie wielka dla darczyńcy."
Zawsze są też pojedyncze osoby, które z uwagi na stan zdrowia, starają się zebrać środki na badania lub leczenie. To wiąże się ze zbiórką pieniędzy i jeśli dobrze zorganizowane - może przynieść zaskakujący efekt.
Para naszych przyjaciół na swoim ślubie w październiku uzbierała w ten sposób ponad 2000 zł i przekazała je
Jarkowi Węglorzowi. Oto, co sam Jarek, sądzi o sprawie:
"Pierwszą informację o tym, iż Łucja i Ryszard mają dla mnie niespodziankę dostałem mailem. Kilka dni później stanęli w drzwiach mojego domu, trzymając w rękach gustownie pomalowane, drewniane pudełko. W skrzyneczce tej był ich piękny dar: dar serca, który zebrali od swoich gości weselnych zamiast kwiatów. Należę do ludzi, którzy raczej potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji, ale w tym momencie i tak mnie zamurowało. No bo jak wyrazić słowami to, co się czuje, gdy ma się do czynienia z takim dobrem? Oczywiście że jestem im bardzo wdzięczny, i że im za to serdecznie podziękowałem. Uważam jednak, że za coś takiego nie da się do końca podziękować tak, jak by się chciało, bo zawsze braknie słów.
Potem, gdy rozmawialiśmy przy kawie, dowiedziałem się jak to wszystko wyglądało w praktyce: gdy goście dostawali zaproszenia na ślub i wesele, proszeni byli by nie kupowali kwiatów, a pieniążki które mieli na nie przeznaczyć, wrzucili podczas uroczystości do specjalnej skrzyneczki. I tak to właśnie dostałem. Pieniądze są już na moim koncie w Fundacji, a pudełko zostawiłem sobie na specjalną okazję. Użyję go gdy będzie mi dane kiedyś powiedzieć sakramentalne "tak" i podobnie jak Łucja i Rysiek mnie, tak ja też pomogę komuś, zbierając w ten sposób pieniądze zamiast kwiatów. Uważam to za bardzo dobry i oryginalny pomysł, by właśnie w tak ważnym dniu dzielić się swym szczęściem z tymi którzy potrzebują wsparcia. Myślę że nie jest ważne czy to są kredki i bloki dla dzieci z domu dziecka, czy świetlic środowiskowych, czy pieniądze na czyjeś leczenie. Najważniejsze jest to że w tym dzisiejszym znieczulonym przez konsumpcjonizm świecie ktoś nadal chce dzielić się z innymi swoją radością i szczęściem poprzez piękne gesty. O bukietach weselnych zapomina każdy, a takie dobro nigdy nie będzie zapomniane, bo w ludzkich sercach nie zwiędnie.
Korzystając z okazji chciałbym raz jeszcze w tym miejscu podziękować Łucji i Ryśkowi, oraz wszystkim gościom weselnym za ich dar serca. Obiecuję Wam, że go nie zmarnuję!"
Tak więc namawiamy: skorzystajcie z tego pomysłu, ale bądźcie dobrze przygotowani. Wybierzcie cel, upewnijcie się co do jego słuszności, poinformujcie gości weselnych (niekoniecznie na zaproszeniach, ale dobrze zrobić to jednocześnie - można do koperty włożyć osobną kartkę z informacją o zbiórce), wyznaczcie osobę, która zajmie się zbiórką (dobrym pomysłem jest, by wyznaczona osoba stała przy młodej parze, kiedy ta odbiera życzenia. I niech każdy wie, do kogo ma się zwrócić w tej sprawie!). Po weselu wpłaćcie pieniądze na właściwe konto lub zawieźcie dary osobiście. I pamiętajcie - jeśli otrzymacie w jakiejkolwiek formie podziękowania - przekażcie je swoim gościom. W końcu to oni są darczyńcami...
Ślubne przesądy
„r”
Wyznaczając datę ślubu najlepiej brać pod uwagę miesiące, które w swojej nazwie mają literkę „r”. Najlepszy dzień tygodnia to sobota. Dobrze wróży na przyszłość zawarcie ślubu w kościele, w którym ochrzczono pannę młodą.
Rozwiń.
Suknia ślubna
Oglądanie kreacji przez narzeczonego, a także pomoc w jej wyborze, wróży niezgodę w małżeństwie. Przyszła żona musi pamiętać, że strój ślubny może zakładać przed uroczystością tylko wtedy, jeśli zachodzi taka konieczność, np. przymiarka. Paradowanie w sukni dla samej przyjemności jest złą wróżbą.
Strój ślubny
Ubierając się do ślubu panna młoda powinna pamiętać, aby mieć na sobie coś białego, co oznacza czystość uczuć, coś niebieskiego - kolor ten wróży wierność małżonka, coś pożyczonego, aby zapewnić sobie przychylność rodziny męża, coś starego, by w trudnych chwilach nie zabrakło pomocy krewnych przyjaciół i wreszcie nowego, aby żyło się dostatnio. Dobrze założyć coś używanego, co zapewnia lojalność osób najbliższych i wsparcie na wypadek trudnych chwil.
Welon
Panna młoda, idąc do ołtarza nie powinna oglądać się za siebie, aby sprawdzić, czy welon dobrze się układa. To może być zły omen. Lepiej poprosić o pomoc druhnę. Ona z pewnością poprawi niesforny welon.
Ptaki
Jeżeli przed ceremonią młodzi zobaczą gołębia lub srokę mogą być pewni, że przyniesie im to szczęście. Trochę gorzej, gdy zobaczą wronę lub kruka.
Drobiazgi
Idąc do ołtarza warto mieć kilka drobiazgów. Wsparcia nigdy za wiele. Dlatego w szwie sukni panny młodej powinny się znaleźć: kryształek cukru i okruszek chleba, do bucika należy wsunąć pieniążek, a w kieszeni pana młodego nie powinno zabraknąć drobnych, co zapewni dostatek rodzinie.
Pogoda
Któż nie marzy o pięknym, ciepłym i słonecznym dniu ślubu? Ładna pogoda niesie ze sobą pomyślną wróżbę, zapewniając przyszłym małżonkom szczęście. Niedobrze, gdy w tym czasie słońce przybierze czerwoną barwę lub gdy słychać grzmoty. Mały deszczyk czasem uważany jest za Boże błogosławieństwo.
Droga
Pod żadnym pozorem nie wolno przyszłym małżonkom zawracać z drogi do kościoła. Jeśli nawet o czymś zapomnieli, powinni skorzystać z pomocy przyjaciół lub krewnych. Nie powinno się również robić zbyt długich postojów, bo może to zaważyć na życiu małżeńskim.
Obrączki
Nie wolno ich zgubić ani zapomnieć. Nie powinno się ich również upuścić. Jeżeli już tak się stanie, to schylić się po nie może wyłącznie ksiądz, ministrant, urzędnik lub świadek.
Pocałunek
Po zakończeniu uroczystości ślubnej, młoda żona musi zadbać, aby jej wybranek ją pocałował. To zapewni jej wierność męża.
Noszenie na rękach
Jeżeli świeżo upieczona małżonka potknie się przekraczając próg domu, ściągnie nieszczęście nie tylko na siebie, ale także na swoją rodzinę. Aby ją i siebie przed tym ustrzec, małżonek powinien przenieść ją przez próg.
Taniec
Nowożeńcy powinni jako pierwsi pojawić się na parkiecie i jako jedyna para zatańczyć pierwszy taniec. Jeśli młody plączą się kroki, to w życiu może być podobnie - będą zmierzać w różne strony.
Sala weselna
Sala weselna to najważniejsze (po kościele) miejsce, które musimy wybrać, a nasz wybór musi być bardzo przemyślany. Tam będziecie świętować, bawić się, tańczyć. Aby dobry humor trwał i by żadne nieprzyjemne niespodzianki nie popsuły Wam wesela poniżej prezentujemy wskazówki, które pomogą Wam uniknąć błędów przy wyborze odpowiedniego miejsca.
Rozwiń.
Wybierając salę, która oferuje pełną, kompleksową obsługę gastronomiczną, muzyczną czy dekoratorską wiele obowiązków przechodzi na innych. Łaczy się to jednak z podrożeniem kosztów na co warto zwrócić uwagę. Jeśli jednak sami chcecie wszystko zorganizować począwszy od dekoracji, a na przygotowaniu posiłków weselnych skończywszy to kilka szczegółów musicsie wziąć pod uwagę: Pytajcie więc o: - liczbę maksymalną gości jaką pomieści sala + dodatkowo miejsce do tańczenia - rodzaje stołów (prostokątne czy okrągłe) jakie sala oferuje - stan parkietu (zwróćcie uwagę na miejsce do tańczenia) - czy sala jest klimatyzowana czy ma np. nawiewy powietrza i czy można otwierać okna, czy są dodatkowe wentylatory itp. - czy możemy wybrać sobie kolor obrusów, chusteczek, przybrań na stołach? co nam "sala" proponuje? - czy możemy (juz na miejscu) wypożyczyć obrusy, zastawę stołową na odpowiednią ilość gości, szkło, sztućce itp. - czy możliwe jest zawieszanie dekoracji w różnych, nawet dziwnych :-) miejscach, począwszy od zawieszania dekoracji na ścianach i pod sufitem pod sufitem itp.a na innych niestandardowych skończywszy? - czy toalety są w dobrym stanie, czy musimy zapewnić tak przyziemną acz ważną rzecz jak własny papier toaletowy dla gości? czy zapewnione będzie mydło i ręczniki? czy ktoś będzie miał pieczę nad toaletami? - jeśli sami wynajmiemy osoby do przygotowania posiłków to w jakim stanie jest zaplecze kuchenne? czy są tam lodówki lub lodówka, czajniki, kuchenki, umywalki, stoły do pracy itp), sprzęt potrzebny do przygotowania posiłków i czy urządzenia są sprawne (polecamy sprawdzić :-) ) - czy możliwe jest wydzielenie specjalnego miejsca dla dzieci - czy jest możliwośc wyjścia na patio lub ogródek by odetchnąć świeżym powietrzem? - czy widzielone jest miejsce dla palących i gdzie? - czy w pobliżu sali znajduje się parking dla samochódów Gości, czy jest on strzezony? czy jest płatny? jeśli tak to ile, jeśli jest płatny to czy jest alternatywa bezpłatnego? Mamy nadzieję, że nasze wskazówki na co warto zwrócić uwagę przydadzą się i że Wasze wesele będzie huczne a wybór sali w 100 procentach trafny
Perły
Niegdyś wierzono, że perły to zastygłe łzy bogów. W starożytności eporządzano z nich amulety, mające leczyć solegliwości serca i układu krążenia. Dziś ten morski skarb nadal pozostaje przedmiotem porządania wielu kobiet.
Rozwiń.
Perły są wytworem mięczaków, małży morskich (perłopławów). Stanowią naturalną ochronę przed podrażnieniem przez ciało obce, np. ziarnko piasku, przenikające do miękkiego płaszcza znajdującego się wewnątrz skorupy. Wokół ciała obcego wydzielają się koncentrycznie ułożone warstewki masy perłowej. Najpiękniejsze perły wytwarza niewielki perłopław żyjący w Zatoce Perskiej i u brzegów Sri Lanki. Pereł dużych rozmiarów dostarcza perłopław żyjący u wybrzeży Australii, jednak największą "karierę" zrobiły japońskie perły Akoya.
Do wyrobu biżuterii perły stosowano już ponad 4000 lat temu. Najstarszy zachowany naszyjnik z pereł znajduje się w Muzeum Egipskim i ma ok. 4500 lat. Swoją największą świetność przeżywały w starożytności: uważane były za dar zsyłany władcom przez bogów. Zdobiono nimi szaty, lektyki, buty, a nawet sznurowadła. Chętnie dekorowano perłami makaty i łoża, ponieważ według ówczesnych pobudzały one wyobraźnię i "grę miłosną czyniły przyjemniejszą".
W chrześcijańskim średniowieczu uważane były za symbol miłości Bożej, toteż ich główne zastosowanie ograniczało się do przedmiotów liturgicznych.
Kolejne ożywienie w handlu perłami przypada na przełom XVIII i XIX wieku. Posiadanie klejnotów stało się symbolem prestiżu i społecznego awansu. Ogromną ilość perłowych akcesoriów odnajdziemy w garderobach najważniejszych dam owych czasów: Marii Antoniny, carycy Katarzyny Wielkiej czy królowej Wiktorii.
Wielkimi miłośniczkami pereł były także znane postaci ze świata mody i filmu, n.in. Josephine Baker, Coco Chanel, Grace Kelly, Audrey Hepburn, Marylin Monroe, Liz Taylor, Jackie Onasis.
Niezwykłe i owiane tajemnicą narodziny perły sprawiły, że przypisywano im boskie pochodzenie. Miały być podarunkiem bogów czy łzami aniołów pozostawionych w morskiej toni. Krążyły także historie o perłopławach zapłodnionych przez tęczę dotykającą wód oceanu. Wiara w nadprzyrodzone początki pereł spowodowała, że przypisywano im właściwości magiczne i obrzędowe. Sproszkowane perły były stosowane jako remedium na przeróżne dolegliwości. Wiązano je z miłością, trwałym związkiem serc, przypisywano właściwości leczenia oziębłości seksualnej i sprzyjanie macierzyństwu. Do dzisiejszych czasów w większości krajów romańskich zachowała się tradycja zaopatrywania panny młodej przez jej matkę w sznur pereł - na nową drogę życia.
Skąd wzięły się polskie przesądy o perłach przynoszących łzy - nie wiadomo.
Pierwszym krokiem oceny pereł jest rozróżnienie ich na trzy rodzaje, najczęściej używane w jubilerstwie:
- słodkowodne
- Mórz Południowych (australijskie, tahitańskie, polinezyjskie)
- Akoya (perły japońskie hodowane w morzach)
Każdy rodzaj produkowany jest przez inny gatunek małż, żyjących w różnych środowiskach i i warunkach klimatycznych. W hodowlanych perłach obce ciało, np. ziarnko piasi, wprowadza się sztucznie.
Przy wycenie perełbierze się pod uwagę następujące kryteria:
- ilościowe (obiektywne):
- wielkość perły (wyrażną poprzez średnicę lub znacznie rzadziej poprzez masę)
- jej kształt (formę, symetrię)
- grubość powłoki (perły hodowane)
- jakościowe (subiektywne):
- barwę
- połysk
- stan powierzchni perły
- rzadkość występowania
W przypadku wyrobów składających się z wielu pereł (np. kolia), bierze się pod uwagę ich dobór i kompozycję w wyrobie.